Anglicy chyba nigdy nie przestana mnie zaskakiwac. Przynajmniej ci z Devon, gdzie mieszkam. Wyszedlem rano przed chate, zeby zajarac, naciagnalem kaptur na leb, bo pada, oparlem sie o sciane, przygarbilem, bo zimno… Przechodzacy pan z pieskiem zapytal czy wszystko w porzadku, bo wygladam na smutnego 🙂 Podoba mi sie tutejsza otwartosc #uk

Powered by WPeMatico