apropos ostatniego zatrzymania polskiego homofoba w #uk:

Konserwatyzm LGBT+. Stateczne małżeństwo gejów też może psioczyć na „społeczne nowinki”
Stanisław Skarżyński

W Polsce uznaje się za aksjomat, że odmowa uznania praw osób LGBT jest prostą konsekwencją polskiego katolicyzmu, dominacji partii konserwatywnych, przaśnych wzorów męskości i konserwatyzmu społeczeństwa.
W rzeczywistości żaden z tych elementów nie wyjaśnia polskiej wrogości wobec gejów, lesbijek, osób biseksualnych i transpłciowych. Katolicka Hiszpania zalegalizowała małżeństwa jednopłciowe z prawem do adopcji dzieci już w 2005 r. Malta, gdzie katolicyzm jest religią państwową wyznawaną przez 94 proc. społeczeństwa, w rankingach równości od lat zajmuje pierwsze miejsca na świecie. Tradycjonalna i katolicka Irlandia małżeństwa zalegalizowała w 2015 r., a od 2017 r. pary jedno-płciowe mogą adoptować dzieci jak wszyscy. Ktoś powie: „No dobrze, ale to zamożny zachód Europy”.

Otóż w Argentynie, gdzie PKB na głowę mieszkańca wynosi tylko nieco więcej niż połowę polskiego, a katolicyzm deklaruje grubo ponad 60 proc. mieszkańców, małżeństwa jednopłciowe z prawem do adopcji są legalne od 2010 r. W Brazylii i Urugwaju od 2013 r., w Kolumbii od 2016, Ekwador dołączył w 2019, a Kostaryka w tym roku. Jest jeszcze Meksyk, gdzie małżeństwa można zawierać tylko w części stanów, ale te zawarte są wiążące w całym kraju. Wszędzie tam dominuje katolicyzm, a poziom zamożności dalece odbiega od zachodniej Europy.
(…)
Szczególne miejsce w tej mozaice zajmuje Wielka Brytania – państwo, które gejów traktowało w sposób potworny, by nagle stać się jednym z najgłębiej liberalnych społeczeństw świata. Wszyscy znają historię geniuszy: pisarza Oscara Wilde’a, skazanego i torturowanego więzieniem pod koniec XIX w. za „rażącą nieprzyzwoitość”, oraz matematyka Alana Turinga, którego homoseksualność nikomu nie przeszkadzała, dopóki łamał niemieckie szyfry, a zaczęła wadzić po II wojnie, gdy nie był już wywiadowi potrzebny. W 1952 r. Turing został aresztowany, skazany, stracił pracę i uniknął więzienia tylko dzięki „terapii” hormonami, która jest torturami wedle dzisiejszych standardów. Popełnił samobójstwo. Zanim brytyjski rząd piórem premiera Gordona Browna w 2009 r. przeprosił za „potworny sposób, w jaki został potraktowany”, Wielka Brytania weszła w okres dynamicznych zmian – w 1967 r. zdepenalizowano męską homoseksualność w Anglii i Walii (w Szkocji w 1981, a w Irlandii Północnej w 1982 r.). Za dekryminalizacją glosowała m.in. przyszła premier Margaret Thatcher. (…) Już w 2005 r. brytyjscy geje mogli i pada zawierać związki partnerskie, od 2014 r. małżeństwa jednopłciowe są legalne w Anglii, Walii i Szkocji, a od stycznia 2020 r. również w Irlandii Północnej. Domknęło to również trwający od 2009 r. proces reform prawa adopcyjnego – według danych z 2018 r. ok. 12 proc. adopcji w Anglii to adopcje przez pary jednopłciowe.
(…)
Dynamiczny proces zrównywania praw zaowocował ,zjawiskiem które w Polsce jest nie do pomyślenia – pojawieniem się w społecznościach LGBT organizacji otwarcie związanych z konserwatyzmem.
(…)
Oczywiście idiotyzmem byłoby twierdzić, że homoseksualność oznacza liberalne lub lewicowe poglądy. Nie ma tu żadnego wynikania – ruchy prawicowe pełne były wypierających lub ukrywających swoją seksualność gejów.
(…)
– Wielka Brytania od lat ma gejów na najbardziej eksponowanych stanowiskach – pisał Brian Coleman. Człowiek z Polski nie może nie westchnąć, patrząc na tęczowe logo LGBT+ Conservatives, oficjalnej organizacji osób nieheteronormatywnych wspierających Partię Konserwatywną. Tym bardziej że jej korzenie sięgają aż 1975 r., gdy powstała grupa Konserwatyści na rzecz Równo-uprawnienia Homoseksualistów, która pod różnymi nazwami i kierownictwami stopniowo nabierała kształtu i siły. Została rozwiązana w 2004 r., gdy osiągnięto równość małżeńską, by ukonstytuować się jako organizacja skrzydłowa – obok młodzieżówki, organizacji konserwatywnych kobiet, torysowskiego związku zawodowego, lub organizacji konserwatywnych muzułmanów.
(…)
Istnienie LGBT+ Conservanves pokazuje, że w równym społeczeństwie stateczne małżeństwa gejów i lesbijek też mogą psioczyć na „społeczne nowinki”, głosować na konserwatywnych parlamentarzystów (w 650-osobowej Izbie Gmin zasiada 25 otwarcie homoseksualnych parlamentarzystów i parlamentarzystek Partii Konserwatywnej. łącznie jest ich 53). Do programu torysów przekonują ich Brexit, neoliberalne programy gospodarcze albo ogólne poczucie, że świat pędzi do przodu zbyt szybko i trzeba ograniczyć erozję tradycyjnych brytyjskich form społecznych. Podobne organizacje tworzyły się i tworzą wszędzie tam, gdzie zrównanie w prawach i normalizacja podejścia do mniejszości LGBT+ pozwalają jej członkom otwarcie łączyć tęczę ze sprawami, w które wierzą – we Francji już w 2013 r. sondaż pokazał, że społeczność LGBT+ dzieli się politycznie po równo: 36 proc. popiera partie prawicowe, identyczny odsetek głosuje na lewicę.

Polscy „konserwatyści” zostają więc w dość egzotycznym towarzystwie, bo homofobia jest cechą nie katolicyzmu albo konserwatyzmu, ale przede wszystkim postkomunizmu. To on wydaje się głównym czynnikiem determinującym podejście Polski do praw gejów i lesbijek. Wśród byłych republik sowieckich – państw formalnie współtworzących Związek Radziecki – tylko Estonia jest bliska zrównania społeczności LGBT+ w prawach, a wśród krajów dawnego bloku Słowenia, Słowacja, Czechy, Węgry, Czarnogóra Chorwacja i Armenia w niewielkim zakresie wprowadziły lub wprowadzają rozwiązania prawne normalizujące życie społeczności LGBT+, legalizując związki partnerskie, uznając związki zawierane za granicą albo dopuszczając adopcję dzieci partnerów. Politycznie rzecz biorąc, Jarosław Kaczyński trzyma za rękę Putina. W Rosji, podobnie jak w Polsce, o równości nie ma mowy, a władze udają głupie, podając, że brak prześladowań jest brakiem dyskryminacji – bo stosunki osób tej samej płci nie są zakazane przez prawo, istnieje skomplikowana i ograniczona procedura zmiany płci, a homoseksualność oficjalnie nie jest uznawana za chorobę psychiczną. Praktyka jest oczywiście odległa od teorii, od aprobaty władz dla ludowej przemocy wobec gejów i lesbijek po obozy dla „pietuchów” w Czeczenii. Również w tym zakresie Polska PiS twardo podąża śladami Moskwy.
(…)

https://wyborcza.pl/7,75968,26206637,konserwatyzm-lgbt-stateczne-malzenstwo-gejow-tez-moze-psioczyc.html

#polska #lgbt #homoseksualizm #homofobia #konfederacja #bosak #4konserwy #neuropa #bekazprawakow

Powered by WPeMatico