Mam wrażenie, że ludzie mnie nienawidzą chyba za to że mieszkam za granicą?

Może zacznę od początku, za każdym razem jak jestem w Polsce to mam wrażenie, że moi znajomi/kuzyni (raczej dalsi, chociaż ci bliscy mnie też) odnoszą się do mnie z niechęcią lub obgadują mnie za moimi plecami,co później do mnie dochodzi w różny sposób…

Mianowicie wyjechałem 4 lata temu zaraz po maturze do #uk gdzie jak na swój młody wiek mam wrażenie, że idzie mi bardzo dobrze tj. pomimo studiów rozwijam swoją firmę i w dodatku pracuje na 1/4 etatu w raczej „lepszej” pracy, bardziej po to żeby się jeszcze dodatkowych rzeczy nauczyć niż dla kasy (tj. żaden zmywak czy coś, chociaż od zmywaka zaczynałem i mam dosyć dobre wspomnienia z tamtego czasu xD) i od jakiegoś czasu posiadam kawalerkę na wynajem, poza swoim mieszkaniem, o czym wiedziały tylko babcia i rodzice, którzy się wygadali przypadkiem reszcie, pomimo tego że prosiłem, żeby nikomu nie mówili.

I co wracam do Polski to nie wiem jak czasem komuś odpowiedzieć, np. ktoś się mnie pyta „Jakie tam są koszty życia i jak z zarobkami?” i już wtedy wiem, że będzie przerąbane.. bo staram się odpowiedzieć zgodnie z prawdą (bez przechwalania się, bo tego trzeba unikać jak ognia) a mimo tego od razu potem mogę odczuć mega niechęć do mnie, a unikanie odpowiedzi wbrew pozorom jest jeszcze gorsze w skutkach.

Jak byście sami odpowiadali na pytania typu „Ooo to ty stawiasz w końcu mieszkasz za granicą!” albo „Ej załatwiłbyś mi pracę w biurze/”przenocujesz mnie jak przyjadę? (przez 2tyg min XD)” po czym jak odmówię, to jest obraza i obrabianie mnie ze wszystkich stron, co jest dosyć przykre.

Jest jeszcze jedna rzecz, którą zauważyłem to to, że ludzie mają strasznie roszczeniową postawę potrafią powiedzieć „przecież masz kawalerkę na wynajem to rodzinie powinieneś wynająć za pół darmo” albo od razu zakładają, że mogą przylecieć kiedy chcą i ja mam za nimi latać przez tydzień/dwa, nie mam problemu z osobami mi najbliższymi/dobrymi przyjaciółmi, ale jak każdy wie jest masa osób troszkę nam dalszych i nie mamy ochoty spędzać z nimi czasu.

Czy sami znajdujecie się w takiej lub podobnej sytuacji? Jak sobie z tym radzicie/poradziliście? A odcięcie się nie bardzo wchodzi w grę, bo z automatu musiałbym odciąć osoby na których mi zależy, od tych co mogłem to się odciąłem..

#emigracja #rodzina #zalesie #studbaza

Powered by WPeMatico