Pracuję w Anglii, jest nas w „brygadzie” 5 osób, 4 Anglików (50+) i ja Polak
Wszyscy mamy uprawnienia na pewną drogą maszynę-pojazd, maszyna uległa poważnej awarii jakieś 2 tyg temu
Oczywiście jest karta pojazdu, gdzie kazdy się wpisuje, gdy ją używa i widać jak na dłoni, kto, gdzie i kiedy
Ja na niej pracowałem ostatni raz chyba w Czerwcu lub pod koniec Maja, systematycznie korzystali z niej Anglicy
(tych czterech)
No i jak wspomniałem, maszyna siadła i to poważnie, przyjechał serwis i ją zrobił za duże pieniądze
Wydawało mi się to oczywiste, ze wystarczy sprawdzić, kto ostatnimi czasy jej używał i czy wie jak jej używać, wystarczyło przepytać, może ktoś ma jakieś braki i trzeba go doszkolić
Ale nie, zaczęli debatować, ze klucz nie może leżeć w ogólnodostępnym miejscu, tu trzeba uważać, bo to duże pieniądze
No i gdy już minęło 2 tygodnie od awarii i naprawy, zauważyłem, ze stanęło na tym, ze tych 4 Anglików, każdy ma klucz w kieszeni od pojazdu, tylko ja nie dostałem jako jedyny ( ͡º ͜ʖ͡º)
Jak umysł może wyprzeć ewidentną winę, rozjebali sprzęt i schowali klucze do kieszeni
Wskazówka hipokryzji wyjebała po za skalę
Wyjebane jajca, ja poradzę sobie bez maszynerii, ale ciekawe co zrobią, jak znów któryś z nich rozjebie sprzęt, pewnie mnie przeszukają czy nie dorobiłem sobie klucza ( ͡º ͜ʖ͡º)
——
#uk #anglia #truestory #bekazpodludzi #heheszki

Powered by WPeMatico