Tak się wszyscy posmiewają z UK, że panikują przy 6cm śniegu, ale czy wy kupowalibyście zimowe opony albo czy bylibyście za inwestycjami w pługi śnieżne przez zarządcę dróg w waszym mieście, gdyby w Polsce śnieg (1-2cm) leżal średnio przez 2-3 dni w roku, topił się z pierwszymi promieniami słonca nad ranem a średnia temperatura w styczniu (najzimniejszym miesiącu) spadała do zatrważajacych… 5 stopni? Tak – powyżej zera. Oczywiście drogi są posypywane solą i na powyższe warunki to zazwyczaj całkowicie wystarcza.
A gdy raz na 5-10 lat śniegu spadnie więcej albo temperatura spada poniżej tych wartości? Wtedy na te kilka dni lepiej (i taniej) jest po prostu zamknąć szkoły, dać urlop (nawet bezpłatny) ludziom którzy nie mają możliwości dostać się do pracy pieszo lub komunikacją (jesli też nie została ograniczona). Pracodawca nie może karać pracownika za niestawienie się w pracy jeśli jest to spowodowane warunkami atmosferycznymi (weather warnings wydawane przez MetOffice) lub szkoła do której chodzą jego dzieci jest zamknięta – co najwyżej traktowane jest to jako urlop bezpłatny, ale wielu pracodawców po prostu jest wyrozumiała. Często ludzi zwalnia się wcześniej z pracy, tak aby mogli bezpiecznie dotrzec do domów.
Niestety na wykopie modne jest śmieszkowanie z tego jak to anglicy sobie z niczym nie radzą a w Polsce to przy -20 się opalamy na plażach. Moim zdaniem całkowicie błędny wniosek, bo radzą sobie po prostu w sposób po prostu w inny niz Polacy. Takie opinie o niezaradności czy nieszczerości, jak i wiele innych, wynikaja z bardzo ograniczonego spojrzenia na ten kraj i jego mieszkańcow. A szkoda, bo szczególnie jako społeczeństwo moglibyśmy sie od mieszkańców wysp bardzo wiele nauczyć!
#niepopularnaopinia #uk #kotnaemigracji

Powered by WPeMatico